Wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy do czasu zasiedzenia – przełomowe orzeczenie 7 sędziów SN

3 kwietnia 2024 r. Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów wydał uchwałę sygn. III CZP 103/22 i rozstrzygnął, czy byłemu właścicielowi może przysługiwać przeciwko posiadaczowi samoistnemu rzeczy roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z niej (art. 224, 225 k.c.) za okres poprzedzający nabycie przez tego posiadacza własności rzeczy w drodze zasiedzenia? W uchwale Sąd orzekł, że ​utrata własności rzeczy na skutek zasiedzenia nie powoduje wygaśnięcia roszczenia byłego właściciela o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w okresie poprzedzającym upływ terminu zasiedzenia. Orzeczenie to przełamało dotychczasową linię orzeczniczą.

W związku z tym właściciele, którzy utracili swoje nieruchomości, mogą dochodzić wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy uwzględniając jednak termin przedawnienia roszczeń.

Moja kancelaria reprezentuje klientów w procesach o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy. Istnieje również możliwość umówienia konsultacji w celu ustalenia, czy upłyną termin przedawnienia odszkodowania za bezumowne korzystanie z rzeczy.

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi w związku z tym odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej pomocy prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub e-mailowy.

 

Weksle in blanco Żabki mogą być nieważne

Sąd Okręgowy w Gdańsku potwierdził, że weksel in blanco wystawiony przed podpisaniem umowy franczyzy jest nieważny. Jest to bardzo ważny wyrok zwłaszcza dla przedsiębiorców z Pomorza. Franczyza jest popularnym modelem prowadzenia działalności gospodarczej. Z reguły franczyzobiorcy zainteresowani są ponoszeniem niskich kosztów rozpoczynając działalność i poznaniem modelu biznesowego partnera o ugruntowanej pozycji na rynku.

Jednakże prowadzenie działalności gospodarczej może okazać się pułapką dla osób o małym kapitale, czy niewielkiej wiedzy dotyczącej praktyki biznesowej. Dotyczy to nie tylko umowy franczyzy, ale też umowy o roboty budowlane, obrotu nieruchomościami, samoodnawialnych licencji i wielu innych.

Trudności mogą pojawić się zwłaszcza, gdy pozycja ekonomiczna partnerów nie jest równa, ale słabszy przedsiębiorca nie jest chroniony przepisami konsumenckimi. Teoretycznie zawierane umowy są wynikiem porozumienia stron. W praktyce jednak nie ma możliwości uzgadniania poszczególnych postanowień tych umów. Tym bardziej istotne jest skorzystanie z fachowej pomocy już na początku współpracy.

Franczyzobiorcy popularnej sieci franczyzowej podpisując weksle nie sądzili, że będą musieli zapłacić z tego tytułu znaczne kwoty. Umowa franczyzy może rodzić ryzyko dla franczyzobiorcy zwłaszcza, gdy prowadzący punkt sprzedaży nie ma wpływu na prowadzoną działalność, bo wszystko reguluje umowa franczyzowa. Często pozycja prawna franczyzobiorcy przypomina zatrudnionego, któremu przysługuje jedynie niewielkie wynagrodzenie za prowadzenie punktu, ale jednocześnie ponosi on ryzyko gospodarcze prowadzenia punktu i bankructwa (co sprawia, że umowa ta jest bardziej atrakcyjna niż zatrudnienie pracownika dla franczyzodawcy). Stawia to franczyzobiorcę w bardzo niekorzystnej sytuacji i naraża na wysokie, sięgające kilkudziesięciu tysięcy koszty spłaty zadłużenia, w tym koszty procesów sądowych, a nawet upadłość (która w trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorcy może jawić się jako szansa na wyjście z zadłużenia).

 

 

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady prawnej w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

Czy każdy dokument potwierdzający zaciągnięcie zobowiązania jest dłużnym papierem wartościowym

Dłużne papiery wartościowe stanowią rodzaj dokumentów dłużnych, definiowanych jako dokumenty stwierdzające istnienie zobowiązaniowego stosunku prawnego. Dokumenty dłużne pełnią funkcję dowodową, choć nie tylko. Wystawienie zwykłego dokumentu dłużnego w odróżnieniu od wystawienia dłużnego papieru wartościowego nie zmienia zasad wykonywania zobowiązania. Różnice istnieją również w zakresie skutków utraty dokumentu dłużnego oraz papieru wartościowego dłużnego.

 

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady prawnej w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej, proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

WIBOR w racie kredytu nielegalny?

Gospodarstwom domowym coraz trudniej udźwignąć wzrastające raty kredytów w złotówkowych. W związku z tym wiele osób występuje z powództwami, które zmierzają do pominięcia wskaźnika WIBOR przy określaniu wysokości raty kredytu.

Tytułowe pytanie zyskało na aktualności za sprawą postanowienia Sądu w Katowicach zabezpieczającego powództwo poprzez zawieszenie pobierania odsetek obliczanych w oparciu o wskaźnik WIBOR.

Takie postanowienie potwierdza pośrednio, że powództwo nie jest oczywiście bezzasadne. Podkreślenia wymaga jednak, że o udzielenie ochrony prawnej może wystąpić nie tyle osoba, której rzeczywiście uprawnienie przysługuje, ale także osoba, która twierdzi, że uprawnienie posiada. Celem postępowania zabezpieczającego było zapewnienie skuteczności przyszłego orzeczenia. Postanowienie Sądu w Katowicach, jakkolwiek korzystne dla kredytobiorców, nie zmienia faktu, że na ostateczne stanowisko sądów (obu instancji) co do legalności obliczania rat kredytów w oparciu o wskaźnik WIBOR trzeba będzie jeszcze poczekać.

Niemniej jednak według Kodeksu cywilnego granice swobody umów wyznaczają ustawy i zasady współżycia społecznego, a zasada nominalizmu przełamana jest waloryzacją w określonych przypadkach. Wysokość świadczenia pieniężnego może zostać ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Obecnie sporne jest co może być takim miernikiem. Otwartym pytaniem pozostaje, czy wskaźniki typu WIBOR w istocie niwelują jedynie zmianę siły nabywczej pieniądza, czy też wpływają na istotę świadczenia i jak znaczący jest ten wpływ, a także jak precyzyjnie na etapie zawierania umowy powinna zostać określona wysokość świadczenia pieniężnego lub sposób jego obliczenia. Niewątpliwie kwestie te nie są wyczerpująco uregulowane w przepisach prawa, co powoduje, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Sądów.

 

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

Banki nie dają za wygraną

W konsekwencji orzeczenia ETS z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Dziubak, polskie sądy masowo stwierdzają, że następstwem abuzywności klauzul przeliczeniowych jest nieważność umowy kredytu – zarówno umów indeksowanych jak i denominowanych w walucie obcej. Zgodnie z uchwałą siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21), jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy.
W odpowiedzi na aktywność kredytobiorców Banki nie pozostają bezczynne i dochodzą od byłych kredytobiorców wynagrodzenia za korzystanie z kapitału także od Państwa Dziubak, sygn. V 510.111.2021. Uwzględnienie roszczeń banków przez sądy spowodowałoby zniweczenie korzyści wynikających ze stwierdzenia nieważności umów kredytowych, co może skutecznie odstraszać kredytobiorców od pozywania banków. W sprawach tych kierowane są do ETS pytania prejudycjalne, co znacznie wydłuża czas oczekiwania na rozstrzygnięcie, ale też daje nadzieję na korzystne dla kredytobiorców zakończenie sporów. Na tym etapie jednak wydaje się, że stanowisko kredytobiorców ma silną argumentację, z którą bankom trudno będzie wygrać.
Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

Lex contra Legalis – który wybrać?

Od kilkunastu lat w pracy korzystam z programów prawniczych. Wybór oprogramowania dla Kancelarii prawnej jest istotną decyzją dla każdego prawnika. Tym razem chciałabym podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi dwóch wiodących programów prawniczych, które według mojej subiektywnej oceny mogłabym „dodać do ulubionych”. Każdy z nich ma liczne zalety i swoją specyfikę. Sporządzone przeze mnie porównanie nie jest wyczerpujące i przedstawia subiektywnie istotne aspekty pracy z wykorzystaniem oprogramowania prawniczego.

System informacji prawnej LEX bardzo zmienił się na przestrzeni lat. Posiada on obecnie zarówno treści podstawowe, jak i dodatkowe moduły tematyczne dostępne za dodatkową opłatą. Zaletą tego oprogramowania jest możliwość szybkiego dostępu do wszystkich wersji historycznych jednostek redakcyjnych przepisów prawa w tym punktów i podpunktów. Tego typu funkcja ma podstawowe znaczenie dla osób zajmujących się prawem podatkowym, które zawiera bardzo rozbudowane artykuły liczące wiele stron i zmienia się często w ciągu roku (do tego stopnia, że niekiedy brakuje liter w alfabecie na indeksowanie zmian).

Wybór komentarzy dostępnych w LEX spełnia moje oczekiwania, choć nie wszystkie te komentarze zaliczyłabym do ulubionych. Komentarz, którego jako doradcy podatkowemu zdecydowanie brakuje mi w LEGALIS na czerwiec 2022 r. to, np. Komentarz prof. dr hab. L. Etela do Ordynacji podatkowej. Oczywiście pozycja ta jest dostępna w formie odrębnej publikacji, więc jeśli ktoś decyduje się na LEGALISA, trzeba ją dokupić.

Wysoko oceniam także dostępne w LEX krótkie opracowania tematyczne na różne tematy podatkowe, które starają się nadążyć za zmianami w prawie, choć oczywiście również opracowania dotyczące poprzednich stanów prawnych są bardzo przydatne, bo nie każda sprawa dotyczy aktualnego stanu prawnego.

Bardzo wysoko oceniam w LEX archiwizację szkoleń i ich dostępność na równi z komentarzami. Szkolenia są krótkie a dotyczą nowelizacji oraz bieżących interesujących zagadnień, które często nie są jeszcze dostatecznie opracowane w literaturze. Można je odtwarzać w dowolnym momencie, co zdecydowanie ułatwia organizację pracy.

Rozczarowujące jest natomiast wyszukiwanie orzeczeń w LEX. Aby program wyszukiwał orzeczenia zawierające skopiowany tekst trzeba wykupić dodatkową usługę. Jednakże usługa ta na czerwiec 2022 r. nie obejmuje wyszukiwania orzeczeń mniejszościowych lub dających początek nowym liniom orzeczniczym. Ponadto, orzeczenia zawierające skopiowany tekst, występujące jako linia orzecznicza nie są wystarczająco analizowane przez program pod kątem treści. Powoduje to, że tego typu narzędzie może być wykorzystywane jedynie pomocniczo, a w wyszukiwanie orzeczeń trzeba włożyć dużo dodatkowej pracy. Według mnie funkcja wyszukiwania ma podstawowe znaczenie i zdecydowanie powinna być ulepszona.

Co szokuje, w LEX rozszerzeniu dla biur rachunkowo-podatkowych nie można uzyskać szczegółowych informacji na temat ubezpieczeń społecznych, bo to już jest moduł prawo pracy. Szczerze wątpię, czy w takiej postacie ten produkt jest przydatny dla typowych biur rachunkowo-podatkowych.

Podsumowując, uważam LEX za bardzo dobry w praktyce podatkowej. Wprawdzie program ten nie posiada wzorów dokumentów księgowych nawet w module podatkowym, co powoduje, że trzeba je tworzyć samodzielnie (lub w oparciu o inne programy), a to wymaga więcej czasu niż modyfikacja. Oczywiście ta ocena jest dokonywana z zastrzeżeniem, że ktoś ma inne źródło wiedzy na temat ubezpieczeń społecznych albo wykupi sobie inną wersję, niż ta dla biur podatkowych.

Natomiast praca radcy prawnego wiąże się z nieco innymi wyzwaniami.
W praktyce radcy prawnego największą zaletą LEGALISA jest dostęp do „Systemów prawa” oraz wysokiej jakości komentarzy, artykułów i opracowań. Program ten mogłabym polecić radcom prawnym, czy adwokatom.

W praktyce i tu wyszukiwarka mogłaby działać lepiej. Zdecydowanie wydajność pracy poprawia przejście szkolenia z jej obsługi. Niestety jednak program ten na czerwiec 2022 r. nie oferuje automatycznego dostępu do wersji historycznych jednostek redakcyjnych aktów prawnych. W konsekwencji ich wyszukiwanie pracując z tym programem wymaga za dużo czasu. W praktyce podatkowej, według mnie, funkcja ta ma podstawowe znaczenie i powinna być uzupełniona.

Przechodząc do kwestii organizacyjnych, według stanu na czerwiec 2022 r. OWU LEGALIS są przejrzyste i przyjazne nabywcy. W przypadku LEX, np. proces zmiany umowy jest niejasny, a OWU rozbudowane i niezachęcające (klauzule dotyczące obowiązywania umowy OWU LEX dla przedsiębiorców w obrocie konsumenckim rodziłyby wątpliwości co do zgodności z dobrymi obyczajami, jednakże osoby nabywające licencje na potrzeby działalności gospodarczej obowiązują mniej korzystne zasady, choć jakieś zasady i tu obowiązują). Do niedogodności LEGALISA obecnie nie można zaliczyć wysokiej ceny, ponieważ na wybrane pakiety tematyczne możliwy jest zakup licencji w cenie zbliżonej do LEX.

 

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi indywidualnej porady. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu.

Poddanie się egzekucji z aktu notarialnego

Zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości rodzi po stronie kupującego obowiązek zapłaty, a po stronie sprzedawcy obowiązek przeniesienia własności oraz wydania. Umowa sprzedaży rodzi doniosłe skutki prawne w sferze majątkowej jej stron. W związku z tym konieczna jest wnikliwa analiza przez kupującego i przez sprzedawcę. Strony umowy powinny bowiem znać skutki swoich oświadczeń woli.

Z kwestii prawnych, na które warto zwrócić uwagę wymienić należy klauzulę poddania się egzekucji z aktu notarialnego. Klauzula taka może przyczynić się do uproszczenia obrotu pranego oraz zmniejszenia kosztów dochodzenia roszczeń od strony przeciwnej. Jest ona w pełni legalna. Oznacza ona, że w przypadku braku wydania nieruchomości, kupujący może dochodzić wydania nieruchomości z udziałem komornika z pominięciem postępowania sądowego. Dotyczy to również sytuacji, gdy cena sprzedaży nie została zapłacona, gdyż kupujący nie miał na to środków. Mógł na przykład liczyć, że z zyskiem sprzeda szybko nieruchomość w ten sposób uzyskując środki pieniężne na pokrycie ceny sprzedaży. Tymczasem sprzedawca pozostaje z niczym… Może się bowiem również zdarzyć, że kolejny nabywca również sprzeda nieruchomość, a kupujący nadal nie ma środków pieniężnych, aby zapłacić. W mojej ocenie klauzula taka niesie więcej ryzyk po stronie sprzedawcy niż kupującego, choć i ten ostatni nie może być pewny, czy umowa zostanie należycie wykonana. Dlatego też warto zwrócić uwagę na obecność w umowie opisywanej klauzuli.

 

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosie odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

Znaczne opóźnienie remontu, prac budowlanych lub wykończeniowych

Wielu klientów zastanawia się nad tym, jakie środki ochrony prawnej przysługują im w przypadku znacznych opóźnień remontu, prac budowlanych, czy wykończeniowych?

W praktyce, inwestor często płaci zaliczki w znacznej wysokości, a jedynie zaczyna wykonanie robót, ale nie kończy ich w umówionym terminie.

Warto wiedzieć, że jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem robót tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.

Jakie są tego konsekwencje? Wykonawca ma obowiązek zwrócić otrzymane wynagrodzenie. Po wyczerpaniu możliwości polubownego zakończenia sporu możliwe jest skierowanie sprawy na drogę sądową. Wysokość kosztów postępowania sądowego i wynagrodzenie radcy prawnego lub adwokata uzależnione są od wysokości kwoty sporu.

Jeśli Państwo borykają się z tego typu sprawą, można zlecić jej prowadzenie zawodowemu prawnikowi.

W ramach świadczonych usług prawnych skutecznie pomagam zarówno inwestorom, jak też dłużnikom. W celu uzyskania szczegółów oraz wyceny reprezentacji, proszę o kontakt telefoniczny lub e-mailowy.

Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady prawnej w konkretnej sprawie. Autorka nie odpowiada za wykorzystanie wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub e-mailowy.

Czy przedsiębiorca może być konsumentem?

Pytanie w tytule wpisu jest podchwytliwe. Odpowiedź na nie wymaga sięgnięcia do definicji konsumenta zawartej w Kodeksie cywilnym. W świetle tej definicji przedsiębiorca nie jest konsumentem. Jednakże w określonych sytuacjach może być traktowany jak konsument. W szczególności z dniem 01 stycznia 2021 r. w związku z wejściem w życie zmiany Kodeksu cywilnego, przepisy dotyczące konsumenta, zawarte w art. 3851-3853, stosuje się do osoby fizycznej zawierającej umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą, gdy z treści tej umowy wynika, że nie posiada ona dla niej charakteru zawodowego, wynikającego w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez nią działalności gospodarczej, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.

Co to oznacza w praktyce? Niedozwolone klauzule umowne, co do których Kodeks cywilny przewiduje, że nie mają mocy wiążącej wobec konsumenta, taki sam skutek osiągną od 01 stycznia 2021 r. wobec przedsiębiorcy określonego w ww. przepisie.

Wpis ma charakter popularyzatorski. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści zawartych we wpisie w konkretnej sprawie. W celu uzyskania porady prawnej w indywidualnej sprawie proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.

W jaki sposób można rozwiązać umowę zawartą na piśmie lub osiągnąć skutek jej rozwiązania?

Pytanie zawarte w tytule wpisu wśród uczestników obrotu prawnego wciąż wzbudza wątpliwości? W szczególności, w praktyce pojawiają się pytania, czy skutek rozwiązania umowy zawartej na piśmie uzależniony jest od zachowania formy pisemnej? Wątpliwości pojawiają się zwłaszcza wtedy, gdy dla zawarcia umowy, czy też jej zmiany, konieczne jest zachowanie formy pisemnej.

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule wpisu wymaga sięgnięcia do przepisów prawa cywilnego o formie czynności prawnych. Na ich podstawie, od września 2016 r. skutek rozwiązania umowy można osiągnąć wypowiadając taką umowę, odstępując od niej lub rozwiązując taką umowę poprzez, np.: SMS, nagranie wiadomości na pocztę głosową telefonu, post, wpis na stronie www, film zawierający oświadczenie przesłany na telefon drugiej strony umowy itd.

Na tym tle w praktyce mogą występować trudności ze stwierdzeniem oraz wykazaniem, czy oświadczenie woli dotarło do adresata, czy był to właściwy adresat, a także czy adresat oświadczenia woli mógł zapoznać się z jego treścią. Trzymając się ram tematycznych wpisu, które odnoszą się do formy czynności prawnych, trzeba wskazać, że utrwalenie, czy zakomunikowanie („dostarczenie”) oświadczenia woli, a także to, czy konkretna treść jest oświadczeniem woli, są to odrębne zagadnienia. Nie mniej jednak, aby odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do rozwiązania konkretnej umowy, z reguły nie wystarczy odniesienie się do przepisów o formie czynności prawnych, a wymienione powyżej dodatkowe okoliczności mają doniosłe znaczenie prawne.

Wpis ma charakter popularyzatorski. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści zawartych we wpisie w konkretnej sprawie. W celu uzyskania porady prawnej w indywidualnej sprawie proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.