Któż nie chciałby odziedziczyć sporej sumy po zamożnym krewnym? Jednakże spadek jest często raczej kosztownym kłopotem niż „zastrzykiem gotówki”. W ramach prowadzonej przeze mnie kancelarii prawnej trafiają do mnie często klienci, którzy są zainteresowani tym, aby nie dziedziczyć. Klientom z reguły zależy na czasie i pilnym podjęciu działań przeciwdziałających dziedziczeniu przez nich długów … W tym miejscu jednak można sobie zasadnie postawić pytanie, czy za życia spadkodawcy można takie czynności podjąć i jakie będą ich skutki? Zainteresowanie klientów budzi w szczególności umowa o zrzeczenie się dziedziczenia. Wymaga to komentarza. Spadkobierca, który zrzekł się dziedziczenia traktowany jest bowiem, jakby nie dożył śmierci spadkodawcy. Ktoś może zapytać: i co z tego? Przecież chodzi o to, by nie dziedziczyć. Jednakże osobie, która nie dożyła spadkobrania, nie przysługuje zachowek… Zatem jeśli spadkobierca nie chce odpowiadać za długi spadkodawcy, należałoby zastanowić się nad innymi możliwościami i wybrać optymalny, także pod względem wysokości opłat, wariant. Warto zwrócić uwagę, że czynności prawa spadkowego należy dokonywać w określonych terminach i dochowując wymogów formalnych przewidzianych w ustawie. Sprawia to, że pomoc profesjonalnego pełnomocnika może nie tylko usprawnić postępowanie, ale i mieć znaczenie decydujące o wyniku sprawy.
Wpis ma charakter popularyzatorski i nie stanowi porady prawnej w konkretnej sprawie. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie treści wpisu. W celu uzyskania indywidualnej porady prawnej proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.